Nawet do 2 lat więzienia, wysoka grzywna oraz sądowy zakaz prowadzenia pojazdów to konsekwencje, z jakimi musi liczyć się 25-latek z Płocka. Mężczyzna nie dość, że kierował autem mając ponad 2,5 promila alkoholu, to na widok policjantów zaczął uciekać. Wcześniej na jednym z osiedli w Płocku wjechał w 4 zaparkowane auta.
W minioną sobotę (28.01) płoccy policjanci zostali powiadomieni o kierującym fordem mondeo, który w Płocku przy ul. Dworcowej uderzył w zaparkowane obok siebie auta, a następnie odjechał. Z informacji przekazanych przez świadka wynikało, że kierowca jest nietrzeźwy. Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że kierowca forda odjechał w kierunku ulicy Jachowicza. Świadkowie zdarzenia poinformowali również, że kierowca najpierw jechał od strony ulicy Reja, gdzie uszkodził zaparkowaną tam toyotę avensis, następnie przecinając ulicę Dworcową wjechał w zaparkowane przed blokiem 3 pojazdy, renaulta, toyotę i forda. Odjeżdżając zgubił tablice rejestracyjne. Obecny na miejscu patrol drogówki przeprowadził oględziny czterech uszkodzonych pojazdów, funkcjonariusze wykonali szkice sytuacyjne oraz sporządzili dokumentację fotograficzną.
W pościg za uciekającym sprawcą kolizji pojechał inny patrol drogówki, który w rejonie ul. Mostowej ujawnił forda mondeo bez tablic rejestracyjnych. Pojazd zawiesił się na barierach ochronnych. Kierowca na widok radiowozu policji wysiadł z auta i zaczął uciekać schodami w kierunku Wisły. Po krótkim pieszym pościgu funkcjonariusze ujęli i zatrzymali uciekiniera.
Okazał się nim 25-letni płocczanin, który tego wieczoru w ogóle nie powinien był wsiadać za kierownicę. Wynik przeprowadzonego na miejscu badania stanu trzeźwości wskazał, że mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Zatrzymany przez mundurowych 25-latek z obrażeniami ciała przewieziony został do szpitala. Już wkrótce usłyszy zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Kierowca stracił prawo jazdy, a jego pojazd trafił na parking strzeżony.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia, wysoka grzywna i zakaz kierowania pojazdami. Dodatkowo mężczyzna będzie musiał zwrócić koszty naprawy uszkodzonych samochodów.
Autor asp. Krystyna Kowalska