Gostynin. Miasto pełne jezior i historii

Gostynin zaskoczy Was swoją strukturą – miasto przecina na dwie części nieregularny pas zieleni, jezior i stawów, a właściwie zalewów utworzonych przez Skrwę Lewą. Gdyby komuś mało było wody, kilka kilometrów na północ od Gostynina można poszaleć na kajakach i żaglówkach na dwóch najpiękniejszych jeziorach Pojezierza Gostynińskiego zwanego mazowieckimi Mazurami: Lucieńskim i Białym. W tym drugim można także nurkować!

Wracajmy jednak do miasta. W samym centrum pasa zieleni znajdziecie gostyniński zamek. Pełnił już różne funkcje i mocno odbiega kształtem od twierdzy księcia Siemowita IV, ale warto go odwiedzić z wielu powodów. Po pierwsze można znaleźć się na arcyciekawej liście gości, poczynając od Jagiełły, przez Zygmunta Augusta po cara rosyjskiego Wasyla Szujskiego, który był tutaj więziony. Można obejrzeć kolekcję obrazów o historii tego miejsca oraz ocalone z cerkwi św. Mikołaja.

Można tu spędzić noc, zjeść smaczny obiad, zorganizować konferencję lub wyprawić wesele. Podobno zdarzają się nadnaturalne niespodzianki, ale kto by się przejmował duchami dawnych władców?

WAROWNIA, O KTÓRĄ BIŁ SIĘ ŁOKIETEK
Osada, która dała początek Gostyninowi, powstała nad Skrwą Lewą, na przecięciu kilku szlaków handlowych – bursztynowego, solnego i łączącego region z Rusią. Pierwsza warownia – gród z podgrodziem – została wybudowana między jeziorami Kocioł i Czarne. Gród stanął na Łysej Górze, a na sąsiednim wzgórzu rozwinęło się podgrodzie z kościołem św. Jakuba.

Lokalizację na pograniczu Kujaw i Mazowsza docenił Konrad Mazowiecki i zainwestował w rozbudowę warowni, dzięki czemu Gostynin stał się łakomym kąskiem dla rywalizujących o władzę braci: Bolesława II Mazowieckiego i Konrada II Czerskiego. Ze sporu skorzystał trzeci książę, przyszły król Polski Władysław Łokietek, ale niedługo cieszył się nowym terenem, który Konrad II wraz z oddziałami litewskimi najechał i odniósł pyrrusowe zwycięstwo: gród i osada zostały spalone.

ZAMEK GOSZCZĄCY JAGIEŁŁĘ
W drugiej połowie XIV wieku osada przeniosła się na teren dzisiejszego centrum Gostynina, a nowa siedziba książęca powstała na zachód od niej. Początkowo była to wieża otoczona drewnianymi fortyfikacjami, a od XV wieku gotycki zamek z murami na planie prostokąta, z budynkiem mieszkalnym wzdłuż muru północnego oraz wieżą w północno-wschodnim narożniku zbudowaną na planie kwadratu.

Nad rozbudową zamku i jego kolejnymi udoskonaleniami, jak nowa brama i most zwodzony, czuwał właściciel Gostynina, książę mazowiecki Siemowit IV. Musiał być dumny ze swej warowni, skoro dwukrotnie gościł w niej króla Władysława Jagiełłę. Tu także mazowiecki książę oddał ducha, a miejsce wiecznego spoczynku odnalazł w płockiej katedrze.

REZYDENCJA I WIĘZIENIE MONARCHÓW
Jeszcze przed włączeniem Księstwa Mazowieckiego do Korony, bo w 1462 r., Gostynin został przyłączony do Polski przez Kazimierza Jagiellończyka, a głównymi lokatorami zamku zostali królewscy starostowie. Jeden z nich, Krzysztof Szydłowiecki, naprzeciwko Domu Wielkiego – części mieszkalnej wzdłuż muru północnego – postawił Dom Mniejszy z pomieszczeniami dla służby i kuchnią zamkową. Kazał też rozbudować budynek bramny. Opis ówczesnego zamku ciekawie współgra ze współczesnym zdjęciem satelitarnym obiektu…

Podobno przez dłuższy czas w 1552 r., czyli niedługo po śmierci Barbary Radziwiłłówny, a jeszcze przed ślubem z Katarzyną Habsburżanką, przebywał na gostynińskim zamku ostatni z Jagiellonów – Zygmunt II August. Ostatnim władcą goszczącym w tych murach, pierwszym przebywającym tutaj nie z własnej woli, był car rosyjski Wasyl IV Szujski, który trafił do polskiej niewoli po zajęciu Moskwy przez hetmana Żółkiewskiego w 1610 r.

Całkiem już na marginesie: nie był to pierwszy człowiek związany z gostynińskim zamkiem, w którego żyłach płynęła krew Rurykowiczów, bowiem babką Bolesława II Mazowieckiego i Konrada II Czerskiego była Agafia Światosławówna z tej właśnie ruskiej dynastii.

KRAJOBRAZ PO POTOPIE
Kolejne stulecia nie były dla zamku łaskawe. Pierwsze zniszczenia przyniósł szwedzki potop, kolejne powstały w wyniku starć wojny północnej, a kompletna ruina to skutek oblężenia przez wojska rosyjskie konfederatów barskich chroniących się w zrujnowanej warowni. Po III rozbiorze Polski wydawało się, że zakończyła się też historia zamku w Gostyninie, gdy władze pruskie kazały rozebrać to, co z gotyckiej budowli zostało.

Dzieło zniszczenia nie zostało chyba jednak ostatecznie dokonane, skoro na początku XIX wieku car Aleksander I przekazał wzgórze z ruinami parafii ewangelickiej, a dokładnie grupie ponad stu niemieckich sukienników, którzy osiedlili się w Gostyninie, założyli farbiarnię i pralnię, ożywiając na nowo miasto nad Skrwą Lewą.

Rzemieślnicy wynajęli cenionego architekta Hilarego Szpilowskiego specjalizującego się w budowlach klasycystycznych i neogotyckich. W tym drugim stylu zaprojektował ewangelicki kościół, z kolei ratusz w Gostyninie wyszykował w stylu klasycystycznym. To niewielka część jego dorobku. Właśnie Szpilowski jest bowiem twórcą projektów takich budowli na Mazowszu, jak pałace w Małej Wsi, Walewicach, Słubicach czy Staroźrebach, ratusze w Warce i Piasecznie, dwory w Tułowicach i Rudkach czy kościoły w Lipkowie i Zaborowie. Pozostawił też swój ślad na pałacu w Nieborowie, a nawet na Zamku Królewskim w Warszawie i wodozbiorze w Łazienkach Królewskich!

WIĘCEJ NIŻ ZAMEK
Po wojnie kościół ewangelicki stał się na pewien czas świątynią katolicką, która istniała tam do roku 1978, kiedy pojawił się pomysł przekształcenia budynku w dom kultury. Bez powodzenia. W 1995 r. obiekt przejęło miasto, a w 2009 r. całość została wyremontowana i oddana do użytku jako centrum hotelowo-konferencyjne z Salą Kolumnową w dawnym kościele, Dziedzińcem Zamkowym (355 m kwadratowych) i mniejszymi salami: Konferencyjną, Klubową, Basztową i z Antresolą nad Restauracją Sali Kolumnowej. Najlepsze: z Antresoli można obserwować, co dzieje się w Sali Kolumnowej!

W sąsiedztwie recepcji hotelowej działa Punkt Informacji Turystycznej, w którym można znaleźć materiały o zamku, Gostyninie oraz innych atrakcyjnych miejscach na Mazowszu, a także najnowszy numer „Mody na Mazowsze”

Zamek więc czy kościół? Najpierw zamek, później kościół, a dziś – elegancka rezydencja ciesząca się dobrą sławą wśród osób ceniących romantyczne okoliczności przyrody i architektury, wygodę, dobrą kuchnię i miłą obsługę oraz świetne położenie – na granicy trzech województw: mazowieckiego, kujawsko-pomorskiego i łódzkiego.

Ps W hotelu można meldować się ze zwierzętami, ale obowiązuje dodatkowa opłata.

Magdalena Walusiak

Zdjęcia z akcji #KamperemPoMazowszu mają na celu promocję atrakcji turystycznych regionu, jednakże część ujęć była wykonywana w miejscach na co dzień dla kamperów niedostępnych.

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wyłącz adblocka!

Wykryliśmy, że używasz rozszerzeń do blokowania reklam. Utrzymujemy się wyłącznie z reklam. Wesprzyj nas, wyłączając je.