– Wsi spokojna, wsi wesoła, gdzie cię szukać dziś, u progu trzeciej dekady XXI wieku? – Tutaj jestem – macha wierzbowymi witkami jeden z najbardziej sielskich krajobrazów Polski – polna droga na terenie Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu. Filmowcy chętnie odpowiadają na to pozdrowienie widząc w niezwykłym skansenie – ze zwierzętami gospodarskimi, polami uprawnymi i zadbanymi ogródkami przy zabytkowych chałupach – kwintesencję polskiego mitu: szlachecki zaścianek i dawne Kresy Wschodnie.
Sielski park tematyczny
Wizytę w sierpeckim muzeum można zaplanować na kilka dni, a i tak nie uda się dokładnie poznać wszystkich jego atrakcji i tajemnic. Nie jest to bowiem typowy, gęsto obsadzony zabytkowymi chatami skansen, ale różnorodny, bardzo rozbudowany, rozłożony na 50 hektarach park etnograficzny funkcjonujący zgodnie z naturalnym rytmem dobowym i rocznym oraz wedle kalendarza tradycyjnych polskich świąt i ludowych zwyczajów.
Co to znaczy? Rano trzeba tu oporządzić zwierzęta, a przed wieczorem zagonić je do kurników i obór. Wiosną należy wysiać zboże, zżąć je latem, gdy dojrzeje, a jesienią pamiętać o wykopkach, zabezpieczyć ule zanim zrobi się mroźno, przed Bożym Narodzeniem upiec opłatki, a gdy zima już się zestarzeje, utopić ją w Sierpienicy jako marzannę.
W skansenie można zobaczyć budynki z różnych miejscowości Mazowsza. Przy pomocy kilkunastu włościańskich zagród z północno-zachodniej części regionu odtworzono typową pouwłaszczeniową wieś rzędową. Można tu znaleźć także kuźnię z Żuromina oraz dworki szlacheckie z Bojanowa i z Uniszek Zawadzkich, wokół których utworzono parki krajobrazowe. Jest też drewniany kościół z dzwonnicą, ale filmowców, a także zgłodniałych turystów, najbardziej fascynuje karczma z Sochocina, w której można na co dzień zjeść pyszny żurek oraz miejscowy chleb z domowym smalcem.
Soplicowo, Rozłogi i powstanie styczniowe
Zatrzymana na terenie sierpeckiego parku etnograficznego historia to idealna pożywka dla wybitnych twórców filmowych, których wyobraźnia potrafi przebrać istniejące w skansenie miejsca na przykład za odległą, wyidealizowaną litewską ojczyznę, „gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała” lub XVII-wieczny mająteczek leżący na terenach dzisiejszej Ukrainy.
Jeden z dworków w Sierpcu stał się Mickiewiczowskim Soplicowem w ekranizacji Andrzeja Wajdy. Przed nieco podretuszowanym na potrzeby filmu budynkiem odbył się słynny koncert Jankiela, a kolorowe pary odtańczyły porywającego poloneza skomponowanego przez Wojciecha Kilara.
W sierpeckiej karczmie Zagłoba i Wołodyjowski, bohaterowie filmowej adaptacji „Ogniem i mieczem”, spotkali się w Bohunem. Jerzy Hoffman zrealizował w Muzeum Wsi Mazowieckiej także kilka innych scen pierwszej części „Trylogii”: polana w jarze rzeczki Sierpienicy stała się dworkiem w Rozłogach, a w jednej z zagród nakręcono ukraińskie wesele. W „Panu Tadeuszu” z kolei muzealne zagrody zagrały szlachecki zaścianek, a kuźnia z Żuromina stała się świadkiem przemarszu armii napoleońskiej.
Juliusz Machulski to trzeci klasyk polskiego kina, który skorzystał z gotowej scenografii, jaką można odnaleźć w Sierpcu: w karczmie Pohulanka zrealizował część zdjęć do filmu „Szwadron” z Januszem Gajosem i Radosławem Pazurą w rolach głównych. Ekranizacja opowiadań Stanisława Rembeka jest nietypową opowieścią o powstaniu styczniowym – pokazuje polsko-rosyjskie zmagania z perspektywy oddziału rosyjskich dragonów.